UE: Czy to już koniec bessy?

Sektor produkcji tarcicy (i jej dalszego przerobu) w UE osiąga obroty w wysokości około 35 mld euro i zatrudnia około 250 tys. osób. Po szczytowym wyniku osiągniętym w roku 2021 rok 2022 zakończył się sporą korektą w dół, a 2023 był wyjątkowo trudny dla wszystkich krajów europejskich.

Drewno iglaste
Ceny sprzedaży drewna tartacznego gwałtownie spadły. Odpowiedzią producentów było ograniczenie produkcji o około 5–10%, ale mimo tego zabiegu spadek obrotów był znacznie większy. Tym bardziej że prócz konsumpcji na Starym Kontynencie spadł również eksport w kierunku Azji, Afryki czy Australii. Wyjątkiem był tu w miarę chłonny rynek USA. Do tego na słabą rentowność tartaków wpłynęły utrzymujące się wysokie ceny energii i rosnące koszty pracy. Wiele krajów, w tym Polska, szczególnie odczuły istotny rozdźwięk pomiędzy niskimi cenami drewna tartacznego a wysokimi cenami surowców. Podaż drewna po przystępnych cenach będzie kwestią, która zdominuje rynki w nadchodzących latach. W ciągu ostatnich kilku lat znacząco wzrosły moce produkcyjne europejskich tartaków, ale w 2024 r. trend ten został zatrzymany. Większość nowo uruchomionych linii nie zdołała obłożyć zamówieniami pełnych mocy wytwórczych i nie uzyskała pełnej wydajności. Największym producentem drewna tartacznego w Europie są Niemcy, które w 2023 r. wyprodukowały 22,9 mln m3 (-5,6% w porównaniu do 2022 r.). Drugie miejsce z około 17,8 mln m3 (-5,7% r/r) zajmuje Szwecja, a trzecie Finlandia z 10,4 mln m3. Na kolejnych miejscach plasują się Austria i Francja. Rok 2024 zapewne zakończy się kolejnym spadkiem produkcji, ale zdaniem EOS* branża ma nadzieję, że rynek osiągnie już dno w tym roku, odbijając się od niego w kolejnych kwartałach.

Cały artykuł przeczytasz w „Przemysł Drzewny” nr 4/2024