Pfleiderer ma blisko 30% udziałów w europejskim rynku produkcji wyrobów drewnopochodnych (płyty wiórowe, MDF, HDF), z czego 18% wytwarzają fabryki w Polsce. I to właśnie w Polsce, we wrocławskim Millenium Tower znajduje się nowa siedziba główna koncernu. Naszego kraju dotyczą też strategiczne plany rozwoju, w tym nowe inwestycje, a te mają przełożyć się na znaczny wzrost przychodów i zysków firmy.
Możemy już powiedzieć, że zakończył się proces budowania nowej grupy Pfleiderer. Zrealizowano tu nietypowy projekt integracyjny, w którym podmiot podległy ? Pfleiderer Grajewo S.A. przejmuje podmiot dominujący, czyli spółkę matkę z Niemiec.
Michael Wolff: Rzeczywiście to jest niezwykła sytuacja, ale są powody, dla których zaistniała. Wierzymy po prostu w polski rynek, w polską Giełdę Papierów Wartościowych.
Skąd taki euforyczny stosunek do Polski?
Michael Wolff: Dane EPF (European Panel Federation ? przyp. red.) wskazują, że w 2015 roku to Polska i Niemcy byli liderami w zakresie produkcji płyt drewnopochodnych tzn. płyt wiórowych oraz MDF/HDF. Ich łączne wyniki produkcyjne są wyższe niż suma produkcji pozostałych krajów europejskich. Zauważmy, że
w innych krajach, na przykład Francji czy Hiszpanii, produkcja płyt również rośnie, ale w Polsce i w Niemczech te wzrosty są większe. Dlatego bardzo ważne jest dla nas, by być operacyjnie właśnie w tej części Europy, blisko naszych klientów, dynamicznie rozwijających się zakładów meblarskich.
Ustalił pan bardzo precyzyjny cel dla nowej, skonsolidowanej spółki Pfleiderer. To 30 milionów euro zysku w tym roku. Czy uda się go osiągnąć mimo widocznego osłabienia w branży meblarskiej?
Michael Wolff: Chcemy osiągnąć zysk na poziomie 30 milionów euro i wszystkie działania mające prowadzić do tego celu są już dokładnie zdefiniowane, wszyscy wiedzą, co mają robić, jak to zrealizować.
Cały artykuł przeczytasz w: Przemysł Drzewny nr 2/2016