Producenci materiałów drzewnych dla budownictwa zapowiedzieli znaczące korekty swoich cenników dla hurtowni i odbiorców biznesowych. Oficjalna statystyka GUS dotycząca inflacji w budownictwie jeszcze w lutym i marcu nie wykazała tych zmian, ale my już wiemy – procentowy wzrost cen tarcicy, drewna klejonego, płyt OSB i sklejek będzie dwucyfrowy i zachwieje całym łańcuchem produkcji drzewnej: od budowy domów po jego wyposażenie. Podobnie jak stało się to w Stanach Zjednoczonych.
Dotychczas zauważaliśmy, że pewne trendy obserwowane na rynku drzewnym w Stanach Zjednoczonych z opóźnieniem około trzech lat pojawiały się na polskim rynku. Najpierw odbijały się na bezpośrednich dostawcach europejskich, głównie z Niemiec, a potem obejmowały kolejne ogniwo łańcucha dostaw – producentów polskich, którzy swoje towary przekazywali do Stanów przez niemieckich pośredników. Łańcuch ten ostatnio uległ skróceniu, bo wysoki popyt i jednocześnie niedobór tarcicy budowlanej w Ameryce uruchomił bezpośredni eksport za ocean także z polskich tartaków.
To powoduje, że „efekt motyla” mamy w Polsce już po roku od chwili, gdy zatrzepotał skrzydłami w USA. Tam ceny tarcicy już na początku pandemii wzrosły o kilkanaście procent. Według wyliczeń koszt budowy domu wzrósł średnio o 14 000 USD.

Cały artykuł przeczytasz w wydaniu 2/2021. Możesz go kupić w naszym sklepie: