
Wózek widłowy to obowiązkowy pojazd w każdym zakładzie drzewnym i meblarskim. Trend wymiany wózków na elektryczne – dyktowany troską o środowisko – napotyka jednak opór ze strony firm naszej branży. Są mniej efektywne w przemieszczaniu ciężkich ładunków (np. kłód), gorzej radzą sobie na nierównych traktach i placach nieutwardzonych (np. placu surowca), a do tego są… ciche, przez co stwarzają niebezpieczeństwo kolizji z pieszymi. Ale mają też wiele zalet.
Wózki widłowe elektryczne dają szereg korzyści, w tym mniejsze koszty eksploatacji, niższe emisje zanieczyszczeń/spalin i hałasu, a także lepszą efektywność energetyczną. W związku z tym wiele firm na całym świecie dokonuje zmiany z wózków spalinowych na elektryczne, aby przyczynić się do ochrony środowiska i poprawy efektywności swojego biznesu. Wystarczy wspomnieć firmę IKEA, która wprowadziła już wózki akumulatorowe do swoich centrów dystrybucyjnych na całym świecie. Mowa
tu jednak o zamkniętych magazynach, w których wózki poruszają się po równej posadzce. Pojazdy te gorzej wypadają jednak w testach na otwartym terenie zakładu.
Cały artykuł przeczytasz w czasopiśmie „Przemysł Drzewny” nr 2/2023