Szwedzka grupa Nobia doskonale wykorzystała okres koniunktury na odważne decyzje inwestycyjne i ekspansję w Europie. Na chwilę przed otwarciem swej flagowej inwestycji w Szwecji – największej w Europie fabryki mebli kuchennych – musi jednak podejmować zdecydowane kroki, by utrzymać płynność finansową i pozycję na rynku. Jon Sintorn – CEO Nobii – zdradza szczegóły tych działań. Do fabryki mebli w Jönköping jeździ już specjalny autobus dowożący kilkudziesięciu pracowników. To na razie garstka specjalistów, którzy dokonują rozruchu zakładu. Już za kilka tygodni ma w nim działać w pełni automatyczna linia – najnowocześniejszy zakład mebli kuchennych w Europie! Ale radość miesza się z pesymizmem, płynącym z sytuacji rynkowej, w której firma musi podejmować radykalne kroki. – Już w momencie podejmowania decyzji o inwestycji w nowy zakład przewidywaliśmy duży odpływ gotówki w latach 2022– 2024 – przyznaje Jon Sintron, dyrektor zarządzający firmy Nobia. – Uzgodniliśmy z naszymi bankami dostosowanie warunków finansowania do aktualnych warunków makroekonomicznych i rynkowych. Jesteśmy w pełni zaangażowani w redukcję dźwigni finansowej i badamy wiele opcji redukcji dźwigni, takich jak sprzedaż i leasing zwrotny aktywów
cały artykuł przeczytasz w „Przemysł Drzewny. Research&Development” nr 4/2023