Przewoźnicy chcą wyższych stawek za metrokilometr przewozu drewna, a od leśników oczekują
poprawy warunku dróg dojazdowych. Sytuacja powtarza się praktycznie co roku, gdy tylko
pojawiają się pierwsze wiosenne roztopy. Lasy Państwowe mają już na to odpowiedź: propozycję
usług „podwózki drewna” oraz składnic przejściowych.
– Kiedy w lutym trzymał mróz, można było spokojnie wjechać do lasu, ale wystarczą pierwsze roztopy, dodatnie temperatury i po załadunku nie da się już z lasu wyjechać – mówi przewoźnik z Pomorza, podkreślając, że już od 20 lat wozi drewno i sytuacja powtarza się co roku, a osoby odpowiedzialne za zlecenie pozostają głuche na argumenty kierowców.
Kto jest winien tej sytuacji? Zleceniodawca, Zakłady Usług Leśnych czy leśnicy?
-ZUL-e są w tej sytuacji winne najmniej, bo nie mają żadnego wpływu na to, gdzie każe im się drewno po
zrywce składować. Wina zdecydowanie jest po stronie leśników, choć zleceniodawcy też mogliby aktywniej
wspierać nas kierowców, by wywrzeć wpływ na zmianę tej sytuacji – dodaje inny kierowca.
Redakcja „Przemysłu Drzewnego” przeprowadziła telefoniczne ankiety z blisko 20 przewoźnikami. Nikt nie
zgodził się wypowiedzieć w artykule pod własnym nazwiskiem.
-Chcemy rozwiązania problemu, a nie jego zaognienia, a szczególnie nie chcemy personalnego obwiniania nas za jego nagłośnienie – mówi przewoźnik z Radomia.Leśnicy zapewniają, że ze swojej strony robią wszystko, by drewno było składowane przy drogach przejezdnych, a ci przewoźnicy, którzy wożą drewno od lat doskonale wiedzą, że trzeba je wywieźć z lasu w czasie przymrozków, by grunt był utwardzony. Tymczasem ze względu na klęskę sierpniową, wiele prac leśnych przeciągnęło się w czasie. Zakłady Usług Leśnych całe moce skierowały na tereny klęskowe, a leśnicy z przedsiębiorcami uzgodnili przesunięcia w odbiorze wcześniej zakontraktowanego na 2017 rok drewna. Taki konsensus skutkuje obecnie problemami z wywozem drewna z lasu, do tego potęguje go obniżona podaż ofert usług transportowych. Firmom
zamiast wozić drewno bardziej opłaca się realizować międzynarodowe usługi transportowe, w których towar
wozi się w obie strony, a nie jak w przypadku drewna ? wraca ?na pusto?. W Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych planowane jest przygotowanie specjalnego dokumentu, w którym zawarte będą nowe rozwiązania z zakresu logistyki drewna.
Jedno z nich może rozwiązać problemy sygnalizowane przez przewoźników. Lasy Państwowe chcą bowiem
wprowadzić, obok zrywki, dodatkową usługę „podwozu drewna” do miejsc odbioru, aby zmniejszyć je do maksymalnie dwóch. Mają też powstać składnice przejściowe.