Protekcjonizm na rynku drewna okrągłego.

wykres

 

Polscy przedsiębiorcy chcieliby uznać drewno okrągłe za surowiec strategiczny, chroniąc go przed wywozem za granicę. Rosjanie, Ukraińcy, Białorusini czy Bułgarzy zastosowali mniej subtelną formę ograniczenia eksportu drewna okrągłego z ich kraju ? wydali odpowiednie akty prawne. Z kolei Francuzi wywiesili transparenty i utworzyli barykady. Która forma walki o przetwarzanie drewna w kraju pozyskania okaże się skuteczniejsza?

 

Eksport | Azjatyccy kupcy odbierają europejskim tartakom surowiec do produkcji.

Białoruś to jeden z najważniejszych kierunków importowych drewna okrągłego dla Polski. Sprowadzamy stamtąd blisko 2/3 importowanego surowca. Głównie jest to brzoza, dąb i buk, ale także gatunki iglaste, takie jak sosna, świerk i modrzew. Próba zatrzymania masowego wywozu drewna z Białorusi nie jest niczym nowym. Politykę wspierania krajowego przetwórstwa prezydent Aleksander Łukaszenka ogłosił już kilka lat temu, a obecnie widać już tego efekty: powstały nowe fabryki płyt, mebli, tartaki ? głównie dzięki zagranicznym inwestorom, w tym również przy udziale polskiego kapitału.

Rosja jest wciąż największym na świecie eksporterem drewna okrągłego (180 mln m3). Do protekcjonizmu tego kraju ? tak ważnego dostawcy cennej brzozy dla przemysłu sklejek nie tylko w Polsce, lecz także krajów bałtyckich i skandynawskich ? zdążyliśmy się przyzwyczaić, bo wysokie cła eksportowe na drewno nieprzetworzone w tym kraju obowiązują już od kilku lat. Silny spadek rubla pozwolił nieco złagodzić ten rodzaj finansowego balastu, ale pojawiają się inne problemy tj. korupcja, częstsze kontrole na granicach (również tej polsko-białoruskiej) opóźniające transport, a w efekcie wyrównujące cenę loco tartak do poziomu sprzed kryzysu ? potwierdzają polscy importerzy.

To jest tylko fragment artykułu. Pełną treść znajdziesz w czasopiśmie „Przemysł drzewny” nr 2/2015