Problem emerytur w sektorze leśno-drzewnym na łamach ”Przemysłu Drzewnego” (Lis 2010) omawiałem prawie 11 lat temu. Wówczas, podobnie jak obecnie, obok dwu obowiązkowych filarów – ZUS (Zakład Ubezpieczeń Społecznych) i będącego wówczas w rozkwicie, przynajmniej patrząc na to z dzisiejszej perspektywy – OFE (Otwartego Funduszu Emerytalnego), działał już, chociaż bardzo niemrawo, trzeci filar – nieobowiązkowy, oparty głównie, chociaż nie tylko, lecz w tej formie dostępny dla wszystkich – IKE (Indywidualne Konto Emerytalne).
W sektorze leśno-drzewnym prowadzi działalność wielu przedsiębiorców,
którzy z racji opłacania zryczałtowanych składek mogą liczyć na niewielkie tylko emerytury z pierwszego i szczątkowego już, dożywającego ostatnich swoich dni, drugiego filara. Dla nich istotne i wciąż rosnące znaczenie ma nieobowiązkowa część systemu, o której stosunkowo najwięcej w niniejszym opracowaniu. Jest to równocześnie głos w dyskusji nad zmianami, jakie, po raz kolejny, są wdrażane w polskim systemie emerytalnym.
System trzech filarów
Nasz obecny system emerytalny, który działa w Polsce od 1 stycznia 1999 r., wzorowany jest w dużej mierze na zasadach wprowadzonych w Ameryce Łacińskiej – głównie na rozwiązaniach chilijskim i argentyńskim.
Najważniejszym jego osiągnięciem jest odejście od obowiązującej poprzednio zasady, że (obok stażu pracy) ostatnie wynagrodzenie było podstawą do wyliczenia emerytury na resztę życia – na kolejnych
kilka, kilkanaście, a nawet na kilkadziesiąt lat i na setki kolejnych miesięcy (według ostatnio ogłoszonej ”Tablicy średniego dalszego trwania życia kobiet i mężczyzn” – M.P.2020.326 – 60-letnia obecnie osoba ma przed sobą średnio 261,5 miesięcy, czyli 21,79 lat dalszego życia; według M.P. Nr
20/2009, poz. 253 – było to średnio 247,3 miesięcy, czyli 20,61 lat).
Przed reformą z 1999 r. przyszli emeryci bardzo często, i to w majestacie prawa intensyfikowali swoje dochody w ostatnim roku przed przejściem na emeryturę (a pracodawcy, niejako z zasady, zwiększali wówczas ich wynagrodzenia), bo to wystarczyło do znaczącego zwiększenia wyliczanej przez ZUS emerytury. Wiele osób przez całe poprzednie lata niekiedy
w ogóle składek nie płaciło. Od 1999 r. obowiązuje naczelna zasada,
że podstawę do ustalenia wymiaru emerytury i tzw. kapitału początkowego
stanowią składki na ubezpieczenie społeczne w okresie kolejnych 10 lat
kalendarzowych z ostatnich 20 lat kalendarzowych lub z 20 lat kalendarzowych wybranych z całego okresu podlegania ubezpieczeniu.
Cały artykuł przeczytasz w wydaniu 1/2021. Możesz go kupić w naszym sklepie: